Dziś prowadził nas Jozue - starotestamentowy przywódca, a konkretnie 24. rozdział księgi nazwanej jego imieniem. Obecni na spotkaniu mężczyźni, w dużej części członkowie męskiej grupy "Nazaret", zainspirowani jego deklaracją "ja i mój dom chcemy służyć Panu", uświadamiali sobie jak ważne jest w prowadzeniu bliskich do Boga osobiste i klarowne opowiedzenie się po Jego stronie, radykalne odrzucenie innych "bożków", a dopiero potem gromadzenie rodziny przed Obliczem Pana. Jozue nauczył nas też, jak ważne jest pamiętanie o chwilach, w których Bóg w widoczny sposób interweniował w historii naszych rodzin (pamiętasz takie chwile? ). A przecież rodzinne spotkania świąteczne to dobra okazja, by to takich chwil wracać! Po różańcu, Eucharystii i katechezie część mężczyzn musiała wracać do swoich rodzin, kibice pobiegli na mecz, a z pozostałymi spotkaliśmy się przy cieście i kubku ciepłej herbaty, która najlepiej smakuje w dobrym towarzystwie, po wyjściu z owocnego spotkania w kościele.  Bardzo  cieszy takie "męskie" miejsce przy naszej parafii, zapraszamy mężczyzn do zainteresowania się naszą wspólnotą, kolejne otwarte dla wszystkich inicjatywy już wkrótce!