W poniedziałek, 3 lutego, wspominaliśmy św. Błażeja, biskupa i męczennika. W czasie Mszy Świętych: porannej i wieczornej modliliśmy się za chorych, błogosławiąc ich poświęconymi świecami i prosząc o wstawiennictwo Świętego Patrona.

3 lutego w liturgii wspominamy św. Błażeja. Z tą postacią wiąże się konkretne błogosławieństwo, do którego tego dnia zachęca Kościół. – Zawsze, jeśli chcemy rozpatrywać jakieś błogosławieństwo związane ze świętym, gdzie przypisany jest też jakiś znak lub przedmiot, to trzeba popatrzeć na jego życiorys. Gdzieś z niego, z tego, co miało miejsce w życiu tego człowieka, kiedy Pan Bóg w jakiś sposób szczególnie zadziałał przez niego, wynika ten obrzęd, który w historii miał miejsce i później po jego śmierci w jakiś sposób jest powielany — wyjaśnia ks. dr Ryszard Kilanowicz, liturgista i ceremoniarz Archidiecezji Krakowskiej.

Św. Błażej pochodził z Cezarei Kapadockiej, która w IV w. była centrum wczesnego chrześcijaństwa. Studiował filozofię, medycynę i pracował jako lekarz. Był znany z tego, że pomagał ubogim. Porzucił jednak swoją pracę, został pustelnikiem i kiedy w Sebaście, czyli centralnym mieście tamtej okolicy, umarł biskup, lokalna społeczność przypomniała sobie o nim. Nakłonili go, by zgodził się być ich biskupem. Za panowania cesarza Licyniusza, wybuchło jednak ostatnie wielkie prześladowanie chrześcijan. Wtedy Błażej wraz z wierzącymi musiał uciekać. Schronił się w górskiej pieczarze, skąd dalej kierował Kościołem, ale w wyniku zdrady został pojmany i osadzony w więzieniu. Tam, przez swoją gorliwą modlitwę i przykład umacniał współwierzących. – Według legendy, podczas jednego z posiłków młodemu chłopcu ość miała utknąć w gardle, uniemożliwiając mu oddychanie. Modlitwa i błogosławieństwo biskupa miały cudownie przywrócić mu zdrowie — mówi ks. dr Kilanowicz.

Dla upamiętnienia właśnie tego wydarzenia Kościół błogosławi gardła, przywołując św. Błażeja. – Od XIII w. został on zaliczony do grona tak zwanych czternastu wspomożycieli. To – według pobożności ludowej – byli święci, którzy szczególnie wspierali ludzi w trudnych sprawach, przeciwnościach losu, klęskach i chorobach, tych rzeczach, które na co dzień ich dotykały — podkreśla liturgista. Św. Błażej jest przyzywany podczas chorób gardła, zębów, krwotoków. To również patron kamieniarzy, mówców, śpiewaków i wszystkich, których narzędziem pracy jest głos. Skąd jednak wziął się zwyczaj przykładania pobłogosławionych świec do gardła? – W średniowieczu obrzęd ten zaczął się w jakiś sposób kształtować. Po modlitwie kapłan kropi pobłogosławioną wodą zebranych i dwie świece, które albo są skrzyżowane, albo w procesie wytwarzania są ze sobą splecione, rozdzielając się na takie jakby widełki. Te świece nazwane są „błażejkami”. Następnie są one przykładane do gardła — wyjaśnia ks. dr Ryszard Kilanowicz. Po dzień dzisiejszy Kościół uznaje ten obrzęd jako znany w historii podczas przyzywania św. Błażeja i błogosławienia ludzi, którzy mają problemy z gardłem. Tego również dotyczy modlitwa, gdzie wierni wzywają wstawiennictwa św. Błażeja, prosząc Dobrego Boga, aby przez te świece „zostali uwolnieni od chorób gardła i wszelkiego innego niebezpieczeństwa”.

źr.:https://www.niedziela.pl/artyk…