Apteka Pana Boga

Pan Bóg ofiarował ludziom całe bogactwo natury. Od wieków tradycja ziołolecznictwa była bardzo bogata. Zajmowali się tym zakonnicy i zakonnice zwłaszcza w zakonach o tradycji leczniczej, jak benedyktyni czy karmelici, którzy często uprawiali zioła i mieli wiedzę na ich temat, zakładając ogrody klasztorne. Uprawa ziół była integralną częścią ich życia i miało to związek zarówno z celami leczniczymi, jak i praktycznymi. Święta Hildegarda z Bingen jest najsłynniejszą postacią znaną z propagowania zielarstwa w tradycji chrześcijańskiej. Była mniszką, która w swoich pismach szczegółowo opisywała właściwości lecznicze ziół i roślin, takich jak koper włoski, pietruszka, macierzanka, melisa czy pokrzywa. Wprowadziła system holistycznej opieki zdrowotnej, który obejmował również odpowiednią dietę, energię żywiołów, rytm pracy i odpoczynku oraz równowagę psychiczną, a tradycja zielarska była rozwijana przez inne zakony, w tym benedyktynów i bonifratrów.
We współczesnych czasach tęsknimy do kontaktu z nieskażoną naturą. Chcemy jak najmniej chemii w naszym otoczeniu. I dlatego ziołolecznictwo przeżywa swój rozkwit. Możemy pomóc sobie i naszym bliskim, gdy zachorujemy, ale także kiedy dopadnie nas stres, wyczerpanie i brak energii. Możemy wtedy skorzystać z wiedzy naszych babć, matek czy znających się na roślinach leczniczych kobiet lub mężczyzn. Mnóstwo wiedzy zawartej jest też w książkach czy na stronach internetowych. Trzeba jednak uważać, bo nawet najlepsze lekarstwo z Bożej apteki zastosowane niewłaściwie może zaszkodzić. Dlatego też zostało zorganizowane w naszej parafii nieformalne spotkanie osób, które chciałyby pogłębić swoją wiedzę na temat leczniczych roślin. Okazało się, że możemy je znaleźć w naszych ogrodach, na łąkach, w lesie, a nawet na parapecie. Każda osoba posiadała jakąś wiedzę na dany temat. Dzieliła się nią, ale i sama dowiadywała się nowych rzeczy. Pomocą było szukanie roślin w ogrodzie i na łące, rozpoznawanie ich za pomocą aplikacji,a potem odszukiwanie dokładniejszych informacji w książkach i w internecie. Spotkanie było inspirujące i miejmy nadzieję, że nie ostatnie.
W tekstach biblijnych pojawia się 128 nazw roślin. Wśród nich są owoce, zboża, krzewy, drzewa i zioła będące elementem codzienności mieszkańców starożytnego Izraela i ich sąsiadów. W Starym i Nowym Testamencie występują one w różnych kontekstach, często w przypowieściach, porównaniach lub w sensie metaforycznym. Dla nas mają one znaczenie całkiem praktyczne. Wiele z nich to bowiem rośliny stosowane współcześnie jako przyprawy i środki lecznicze.
"Biada wam, faryzeuszom, bo dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą" – napomina Chrystus żydowskich kapłanów. Napar z mięty, choć nie zastąpi sprawiedliwości, z dużym prawdopodobieństwem pomoże na dolegliwości żołądkowe. Substancje zawarte w mięcie regulują pracę wątroby, zmniejszają drażliwość przewodu pokarmowego, ograniczają wzdęcia oraz mdłości. Mięta korzystnie wpływa też na drogi oddechowe, a także poprawia nastrój. Znane jest również jej szerokie zastosowanie kulinarne – dodatek mięty wpływa orzeźwiająco na smak potraw oraz napojów.
